niedziela, 22 lutego 2015

8. "...Viola latała za nim..."





Dzisiaj w Studiu był bardzo dziwny dzień. Bardzo mocno pracowaliśmy, bo Pablo powiadomił, że show odbędzie się już w ten piątek. Teraz musimy się naprawdę na nim skupić.
Gregorio postanowił, że nauczy nas choreografii do ostatniej piosenki, więc pracowaliśmy na stepach. W pewnym momencie Violetta się poślizgnęła i byłam pewna, że zaliczy glebę, ale DIEGO ją złapał. Przeżyłam szok. Nigdy nie sądziłam, że ten egoista może zrobić cokolwiek dla kogokolwiek poza sobą.
Potem przez resztę dnia Viola latała za nim i dziękowała za uratowanie życia. Tak na serio, nic wielkiego by jej się nie stało. Co najwyżej troszkę obiłaby sobie tą swoją buźkę.
Tego dnia byłam tak zmęczona, że marzyłam tylko o tym, by położyć się spać. Niestety, czekała mnie jeszcze próba z Federico. Chociaż, czy ja wiem, czy tak niestety... Bardzo miło spędziliśmy czas. Trochę pośpiewaliśmy, ale kiedy mój kochany chłopak zobaczył, jak okropnie się czuję i że nie daję rady nic zrobić, postanowił mnie gdzieś zabrać, żebym mogła odpocząć.
Przechadzaliśmy się parkiem, aż doszliśmy do małego stawu.
Przysiedliśmy na brzegu. Krajobraz roztaczający się przede mną wyglądał nieziemsko. Płaska tafla wody, a przy linii horyzontu mały lasek. Oparłam głowę o ramię Federa. Nie potrzebne nam były słowa.
Przez cały ten tydzień każdy chodził zdezorientowany, nakręcony, pochłonięty przez zbliżające się przedstawienie.
I dopiero w piątek zdarzyła się seria rzeczy, których chyba nigdy bym się nie spodziewała.
Z samego rana zeszliśmy się w teatrze w centrum miasta. Chcieliśmy mieć pewność, że występ będzie perfekcyjny.
Ja, jako osoba która absolutnie zawsze musi mieć dopięte na ostatni guzik, pracowałam chyba, a raczej na pewno, więcej niż inni. Szczerze mówiąc, nie do końca wyszło mi to na dobre, bo tuż przed samym występem straciłam głos. Pewnie większość osób zaczęłaby panikować, jednak nie ja. Jestem piosenkarką. Takie sytuacje to dla mnie norma. Wyciągnęłam z torebki ohydny lek ,ogrzewający krtań, w proszku. Rozrobiłam go w butelce letniej wody, po czym wypiłam. Już po niedługiej chwili mogłam normalnie mówić i śpiewać. Jednak dla bezpieczeństwa i pewności zjadłam sobie słodziutkie jabłko.

Ogólnie, cały pokaz wyszedł świetnie. Przebiegł w przyjaznej atmosferze, nie było żadnych błędów i skandali, ani niczego nieplanowanego. Aż do występy Diego i Violetty. Ten pieprzony debil ją pocałował! Tak bezczelnie, na oczach wszystkich.
Dziwię się sobie, ale poczułam coś w środku. Nie bardzo umiem to określić. Mogłabym porównać to uczucie do szpilki wbijanej w serce, albo wentylatora dmuchającego prosto w oczy. Nie powinnam się tak czuć, przecież ja nienawidzę tego idioty, si? Tak, nienawidzę.
Po zakończeniu całego show, postanowiliśmy, całą paczką, łącznie, niestety z tymi gołąbeczkami, wybrać się do miasta, na jakąś imprezę czy coś. Niestety, Lusia wolała wrócić do domu. Ja jej nie zatrzymywałam. Widziałam, że poszła z Leonem. To dobry chłopak i mam nadzieję, że się nią zajmie. Jestem pewna, że nie skrzywdzi mojej przyjaciółki, bo zbyt dobrze ją zna i wie, jaka jest krucha.

~
Boże, co to jest?? o.O Żal mi mnie, serio.
Nie podoba mi się. Następny rozdział może będzie lepszy... MOŻE. Nie wiem, coś ostatnio słabo mi idzie ;-;
A Wy co sądzicie?
Besos :*

7 komentarzy:

  1. Frania zakoffana w Diegusiu, biedactwo, jest taka nieszczęśliwa :( Moje biedactwo.
    Viola i Diego. Wrrr... On dla niej taki kochany, jedną głupotę zrobił i koniec, ta już do Leoa poleciała

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny...
    Fajny?
    ZAJEBISTY!!!!!!
    Tylko mam kilka uwag i komentarzy:
    UWAGI:
    1. Lu z Fede, a nie z Leonem.
    2. Diego z Fran, a nie z Violą.
    3. Leon z Violą, a nie z Lu.
    4. Fran z Diego, a nie z Fede.
    KOMENTARZE:
    Hu hu!!!
    Fran zazdrosna?
    Lu, deklu...
    Jak ty możesz do Leoba, a nie do Federa?!?
    Leon jest spoko, nic do niego nie mam, ale...
    TY MASZ BYĆ QRWA Z PASQUARELLIM!!!!
    To tyle ode mnie.
    Kocham!



    MECHI♥♡♥♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Po pierwsze - jak możesz mówić, że żal ci samej siebie?! To jest GENIALNE! ♥♥♥
    Po drugie- szkoda, że taki krótki ;-;
    Po trzecie - DLACZEGO TY TAK MIESZASZ TE PARY,CO?!
    Zamiast Fedecesci, Leomiły i Dieletty powinna być Fedemila, Leonetta i Diecescaaa!
    I serio kiedyś cię zabiję za tą ''słodką'' Dielettę -,-'
    Ale i tak kocham tego bloga!
    Wenyyyy kochana ;*
    Już czekam na kolejny rozdział! ;3
    Buziole - Maja♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Jutro wróce, ewentualnie po jutrze <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dobra, jestem!
      Kurde, nie wiem co napisac
      Po prostu wysmienite
      Besos, Mechiś

      Usuń
  5. Fajny rozdział. Trochę mi pary nie pasują. Jak masz chwile to zajrzyj http://federico-ludmila-ti-credo.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń